Po dwóch przegranych meczach w Bełchatówie, trener AZS'u pojechał do swojej rodziny, do Holandii.
Do wypadku doszło, gdy Brokking przekraczał w niedzielę wieczorem granicę polsko- niemiecką.
Na szczęscie nic się nie stało...
Offline
KubaDrex napisał:
Na szczęscie nic się nie stało...
Dobrze, że nic się nie stało, bo jeszcze by brakowało, żebyśmy z Bełchatowem grali bez trenera
Chociaż po tym ostatnim meczu ze Skrą, lepiej by było, gdyby go nie było
Offline